KS Kolejarz Stróże - LKS Orzeł Wojnarowa 2 - 2(2 - 1)
Bramki: Petryla D, Krok J. - Nowak D, Mędoń Marcin.
Żółte kartki: Potoniec, Gerlak, Konstanty - Mędoń Marcin, Szczepanik
Skład Orła: Miłkowski - Gigoń, Szczerba, Nowak, Jędrusik(49! Mikulski) - Grzyb Szczepanik, Olszewski, Mędoń Marcin(76! Apryasz), Mędoń Michał - Cichoń
Przy pięknej aurze, oraz dużej ilości kibiców, zagraliśmy mecz derbowy z drużyną Kolejarza Stróże. Z przebiegu meczu, remis wydaje się dość sprawiedliwym wynikiem, chociaż w końcówce obie drużyny mogły przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść. Zawiodła skuteczność, brak zimnej krwi, a może po prostu trochę szczęścia?!
Od początku meczu nasza drużyna dosyć ładnie operowała piłką, wyprowadzaliśmy składne akcje, ale niestety nie znaleźliśmy sposobu na pokonanie bramkarza gospodarzy. Co nie udało się nam, uczyniła drużyna kolejarza. Po bardzo dyskusyjnym rzucie wolnym, z 16 m uderzał zawodnik ze stróż. Piłka spadła bezpańsko na 20 m, tam dobrze znalazł się Daniel Petryla i ładnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Druga bramka padła po stracie piłki w środkowej części boiska, gdzie po długim dośrodkowaniu Jan Krok w sytuacji sam na sam przelobował naszego bramkarza. Na szczęście dla naszej drużyny, pod koniec połowy po stałym fragmencie gry, piłka tym razem spadła pod nogi Damiana Nowaka, który z narożnika szestnastki pięknie uderzył w przeciwległy róg bramki. Piłką odbiła się jeszcze od słupka i ugrzęzła w siatce. Bardzo ładna bramka naszego stopera.
Na drugą połowę wyszliśmy równie nie skoncentrowani jak na pierwszą. Nie było widać w naszej drużynie tej energii, co w poprzednich wygranych spotkaniach. Składnych akcji było jak na lekarstwo. Straty po jednej jak i po drugiej stronie. Obie drużyny próbowały dalekich przerzutów, ale nie przynosiło to pożądanych efektów. W końcu również po stałym fragmencie gry, i wrzutce w pole karne gospodarzy, jeden z obrońców za krótko wybija piłkę. Do niej dopada Marcin Mędoń i również pięknym strzałem z ok 25m umieszcza piłkę w samym okienku bramki Kolejarza. Bramka - po prostu ozdoba meczu!
Marcin dołożył później jeszcze jedną bramkę strzelając z główki, ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. Decyzja słuszna, gdyż nasz zawodnik troszkę za wcześnie ruszył do piłki.
Jeśli chodzi o piłki meczowe było ich po dwie z każdej strony. Najpierw zawodnik gospodarzy wpadł w pole karne, minął wszystkich obrońców, i praktycznie mając pustą bramkę zgubił w ostatnim momencie piłkę... Odetchnęliśmy z ulgą.
Następna akcja była na 10 m przy bramce gospodarzy - ich bramkarz głośno komentował decyzję sędziego, za co został ukarany żółtą kartką, a dla nas przyznany został rzut wolny pośredni. Do piłki podszedł Michał Olszewski, mierzył sprytnie, ale jednak piłka nie wpadła do bramki, zatrzymując się na szczelnym murze.
Drugą stu procentową sytuację miał Szczepanik. Piłka dość niespodziewanie przeszła wszystkich zawodników i wylądowała pod jego nogami. Szczepanik uderzył za mocno i niecelnie z bliskiej odległości, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Po tej akcji mogło sprawdzić się przysłowie , że niewykorzystane sytuację się mszczą. Zawodnicy Kolejarza, po przejęciu piłki, szli z kontrą czterech na jednego. Nasz obrońca Gigoń zachował bardzo dużej zimnej krwi i w momencie podania zrobił krok do przodu czym zmusił przeciwników do popełnienia błędu. Sędzia liniowy bez wahania pokazał pozycję spaloną.
Być może mały niedosyt pozostał, gdyż naszej drużynie punkty są potrzebne bardzo. Jedno oczko na pewno cieszy.
Kolegom ze Stróż życzymy powodzenia w dalszej części rozgrywek.
Z kolei naszym wszystkim zawodnikom, dziękujemy za przybycie i udział w tych zawodach.